Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi zorro z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 39112.17 kilometrów w tym 1056.66 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.84 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 71.77km
  • Czas 03:12
  • VAVG 22.43km/h
  • VMAX 63.80km/h
  • Temperatura 7.3°C
  • HRmax 196 ( 93%)
  • HRavg 165 ( 78%)
  • Kalorie 2712kcal
  • Podjazdy 1223m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Górski trening

Sobota, 8 lutego 2014 · dodano: 08.02.2014 | Komentarze 5

Problemów z dogadaniem 5 osób na wyprawę trochę było, ale wszystko się ułożyło. Dołączył do nas nowy zawodnik, miałem przyjemność poznać bardzo miłego człowieka, chodzi o Marcina. Znaliśmy się już wcześniej z bloga, ale miałem o nim inne wyobrażenie. Mimo, że na górskim rowerze z grubym bieżnikiem, to jechał bardzo żwawo. Aż strach pomyśleć co by było, gdyby miał kolarzówkę.
Zrobiliśmy dziś naprawdę ciężki trening, dla mnie był ciężki. Mateusz oczywiście "wyśmiał" sprawę. Żywię gorącą nadzieję, że kiedyś go chociaż raz w życiu zajadę. Dużo się działo, widzieliśmy dużo innych kolarzy. Na podjeździe pod Zachełmie koleżanka ze sklepu KTM próbowała nas dogonić, na szczęście nie dała rady, bo wstyd by był, że dziewczyna nas łyka. Ale miła dziewczyna, daje nam rabaty na koła i ocieplacze. Polecam gorąco sklep KTM w Jeleniej Górze. Dominik od nas odjechał po jakimś czasie i kończyliśmy trasę w czterech.
W Sosnówce pożegnaliśmy Marcina, a Jurek widać nie miał dość i pojechaliśmy przez Miłków i koło wysypiska śmieci. Po drodze kiszki marsza grały na całego i musieliśmy zjeść. Banan, snickers i bułki poszły na ruszt. Ja bułek nie jadłem. Snickersa też nie powinienem, ale ten głód był wielki. I byłem już przemarznięty dość mocno. Ogólnie świetny dzień.
Post późno opublikowałem z dwóch względów. Po pierwsze zresetowałem licznik w połowie trasy, ale zapamiętał dane. Potem musiałem sklejać jeden wynik z dwóch pomiarów, a że licznik ma masę opcji, to liczenia było dużo, gdzieś z pół godziny wyliczałem nowe dane. A po drugie chwilę po treningu miałem gości i dopiero co poszli, więc musiałem to odroczyć trochę.

Waga po treningu: 66.7kg


Kategoria Treningi



Komentarze
zorro
| 14:24 niedziela, 9 lutego 2014 | linkuj @Tomq74: Inni pewnie jeszcze mieli spory zapas, a mi zostało 7%... nie dobrze.

@birdas: No ja też już bym spał dawno, ale gości miałem zaplanowanych i trzeba było powieki trzymać w górze. Na MTB bardzo chętnie. Terminów jednak jeszcze nie mam przygotowanych na tą okazję. A co do różnicy między MTB, a szosą to myślę, że na szosie jest 2-3km/h szybciej przy tej samej kondycji po płaskim. W 2012 jeździłem za Jurkiem i Mateuszem na góralu i powiedziałem sobie, że dalej tak być nie może.

@krzywy: Na razie ciężko powiedzieć, ale będę miał to na uwadze. Zbyt wcześnie na znak :-) w środku tygodnia rozeznam sprawę. Ale pomysł fajny. Ciekawe jak to będzie w 5-8 osób. A co do tras koło nas to prawda, że jest gdzie. Nawet jak byłem w tygodniu w Kamiennej Górze, to tak jaby mieszkała tam rodzina Addamsów. A po naszej stronie Przełęczy Kowarskiej piękna pogoda i 4 stopnie cieplej. Jednak sentyment mam większy do Waszej części terenów wokół Kamiennej Góry, Lubawki, Czech i Mieroszowa, więc tam do Was też się zapuścimy.
krzywy
| 08:16 niedziela, 9 lutego 2014 | linkuj Niezła ta trasa, az przypomina sie klasyk karkonoski. Masz tam koło siebie gdzie śmigać także może na przyszły weekend uda nam się coś wspólnie potrenować? Zagadam z chłopakami tj Markiem, Rafałem i Pawłem? Okolice Karpacza byłyby myślę ok. Czekam na znak.
birdas
| 06:34 niedziela, 9 lutego 2014 | linkuj Jak pisałeś swój wpis to ja już spałem. Położyłem się do łóżeczka, włączyłem TV i nic nie pamiętam co oglądałem - musiałem od razu zasnąć. Za to teraz wcześniej wstałem - tzn. chciałoby się powiedzieć normalnie w wariancie dwójki dzieci.
Daj znać jakbyś chciał pojeździć po lesie na MTB :) - zresztą szosą też nie pogardzę :)
Mateusz to trochę inna liga, nawet gdyby miał MTB a my wszyscy szosę to chyba nadal byłby najlepszy. Chyba ... bo nie za bardzo umiem przeliczyć zysk jaki daje szosa na szosie nad wariantem MTB na szosie.
Tomq74
| 22:42 sobota, 8 lutego 2014 | linkuj Faktycznie dostałeś po nogach....93%....zazdroszczę :)
zorro
| 21:43 sobota, 8 lutego 2014 | linkuj Dobra, napisałem to w końcu. Teraz mogę poczytać relacje pozostałych uczestników. Ciekawe czym się różnią :-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!