Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi zorro z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 39112.17 kilometrów w tym 1056.66 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.84 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 12.30km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:36
  • VAVG 7:48km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Kalorie 1148kcal
  • Podjazdy 465m
  • Aktywność Bieganie
Uczestnicy

Skalnik

Niedziela, 25 stycznia 2015 · dodano: 25.01.2015 | Komentarze 7

W tym tygodniu nie udało się zrobić żadnego treningu, więc chcieliśmy zakończyć go porządnie. Podjechaliśmy autem do Kowar i z Mateuszem wyruszyliśmy o 20 zrobić pierwszy rekonesans Skalnika. Trasa miała przebiegać śladami Pawła sprzed kilku dni. Okoliczności przyrody wspaniałe, ale obuwie, w którym się poruszałem dawało ostro w kość, a zwłaszcza pięty. Piłkarskie halówki nie nadają się do biegania, zwłaszcza w takim terenie, a nie miałem jeszcze możliwości jechać do Wrocławia po buty z prawdziwego zdarzenia. Poprzednie buty do biegania gdzieś zgubiłem. Tak... można zgubić buty. Zrobiliśmy sobie marszobieg, żeby nie zajechać się przed sezonem. Pilnowaliśmy, żeby nie mieć zadyszki, a przy okazji spoglądaliśmy na mapę co jakiś czas, bo tereny dla nas nieznane. W gorszym terenie, czyli bardziej nierównym, kostka przeskakiwała mi, więc spowalniałem Mateusza. Ale to już powoli się przyzwyczajam. Punk widokowy z Ostrej Małej nie był zbyt widokowy. 10m wyżej znajdował się Skalnik. Gdzieś w tamtych okolicach Mateusz zorientował się, że zgubił rękawiczkę Shimano. Naprawdę ciepła i nieźle nadaje się na rower zimną. Szkoda było z niej zrezygnować, więc zamiast pilnować trasy Pawła wróciliśmy po swoich śladach. Przy powrocie świeciło się coś z daleka, niczym oczy jakiegoś zwierza, ale to były odblaski rękawiczki. W sumie to po drodze były widoczne ślady maksymalnie 3 ludzi i jakieś małe śladziki zająca lub lisa. Więc podsumowując sukces, bo znaleźliśmy rękawiczkę i dobrze spędziliśmy wieczór. Ale trzeba przyznać, że Paweł tam zasuwał nieźle. Teraz Paweł już wiesz jak nam idzie. Jeśli będziesz miał cierpliwość, a ja nowe buty, to przyjedziemy do Ciebie jeszcze nie raz, ale tym razem uprzedzimy :-)


Na szlaku czerwono-żółtym. Robiliśmy podbieg/podejście na Ostrą Małą. Mam mapę w ręku, trzeba było w tych ciemnościach kontrolować jakoś gdzie jesteśmy.


A to na samym szczycie Skalnika. Na tabliczce widnieje nazwa szczytu i wysokość 945m n.p.m. Widać jak ładnie odblask z rękawiczki daje po oczach, dzięki temu łatwo znaleźliśmy drugą, bo widzieliśmy ją już z ponad 200m.


Kategoria Bieganie



Komentarze
birdas
| 07:42 piątek, 30 stycznia 2015 | linkuj Musisz poszukać innego rywala. Nie będę startował w maratonach. Może się trafi z przypadku jakiś wjazd na śnieżkę lub czasówka na Rozdroże Izerskie, ale nic poza tym.
zorro
| 21:36 czwartek, 29 stycznia 2015 | linkuj A nieśmiało zapytam, zamierzasz ścigać się na 100% w tym sezonie? Czy mam poszukać innego "rywala" na ten sezon? W MTB to Sebastian mi rzucił białą rękawicą w twarz, a na szosie też szykuje się ekipa. Ale muszę obrać wpierw cele ;-)
birdas
| 18:16 wtorek, 27 stycznia 2015 | linkuj Też się pewnie z biegiem czasu przerzucę na szosę, ale raczej jeszcze nie w tym roku. Na razie zdrowotnie zobaczę jak sprawa wygląda. Odnośnie M3 to tak - teraz byśmy byli w tej samej kategorii (przynajmniej wg. kryterium Grabkowego dla MTB) aczkolwiek prawie na jego skrajnych końcach. :)
zorro
| 18:08 wtorek, 27 stycznia 2015 | linkuj Jakakolwiek generalka odpada. Tylko pojedyncze starty. Na szosę bardziej mnie ciągnie, bo MTB już od 2002 startuję rok w rok właściwie, a na szosie mam jedne zawody z DNF. Ale my już razem w M3 jesteśmy?
birdas
| 17:48 wtorek, 27 stycznia 2015 | linkuj Wczoraj było super ... wcale się nie dziwię, że pojechali na Przesiekę.
Nie wiem co Grabek organizuje i w jakich terminach, ale jak nie planujesz generalki w MTB to nie powinieneś mieć dylematu. A jak planujesz to będziesz musiał coś odpuścić, ale się spiąć i jechać oba.
zorro
| 17:21 wtorek, 27 stycznia 2015 | linkuj Coś Mateusz trenował z Jurkiem w tygodniu jak jeszcze pogoda była. Wczoraj na górskim pojechał na Przesiekę!!! To już przekroczyło mój limit brzydkiej pogody. Ale generalnie ciemności dają +10 do atrakcyjności każdej nudnej trasy :-) Miałem nie szykować się specjalnie na żadne zawody w tym sezonie, ale tym mniej roweru, tym bardziej bym zmienił zdanie. A Grabek szykuje w tym sezonie nie tylko maratony, ale też szosowe kryteria. Szkoda, że dzień po dniu, szosa po MTB. Ciężko będzie obskoczyć oba.
birdas
| 22:57 poniedziałek, 26 stycznia 2015 | linkuj Kurka ... trochę mnie zaskakujcie z tą nocną motywacją. Ale rozumiem, że nie wszyscy mają ferie i sobie o 10, 11 czy 12 trenują. Chociaż Mateusz mógłby :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!