Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi zorro z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 39112.17 kilometrów w tym 1056.66 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.84 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 33.18km
  • Czas 01:13
  • VAVG 27.27km/h
  • VMAX 52.94km/h
  • Temperatura 15.7°C
  • HRmax 194 ( 92%)
  • HRavg 175 ( 83%)
  • Kalorie 1010kcal
  • Podjazdy 441m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Słabo Zachełmie, reszta dobrze

Czwartek, 28 maja 2015 · dodano: 28.05.2015 | Komentarze 8

Znów po posiłku. Brzuch pękał na podjeździe, a goniłem za Mateuszem. Potem na szczęście zeszło z żołądka i jechało się wybornie. Niestety zaobserwowałem, że średni dystans na treningach zszedł mi z około 60 do 35km na oko. Nie ma kiedy jeździć.


Kategoria Treningi



Komentarze
birdas
| 07:39 niedziela, 31 maja 2015 | linkuj Na razie to jestem załamany. Nic nie jest lepiej, a teraz wręcz problemem jest już przedostać się do kuchni. :(
krzywy
| 07:02 sobota, 30 maja 2015 | linkuj Marcin, zycze szybkiego powrotu do zdrowia. Pozytywne nastawienie i wiara czynią cuda. Wszystko sobie odbijesz z nawiązką jak już "bateria" dojdzie do 100%. Trzymam kciuki i byle do przodu.
birdas
| 18:17 piątek, 29 maja 2015 | linkuj Jak biorę zwolnienia lekarskie to znaczy, że innego wyjścia nie miałem. A odnośnie przyszłości to czas pokaże ... .
zorro
| 16:26 piątek, 29 maja 2015 | linkuj Dlatego napisałem "w ciemno", bo nie wiedziałem jak poważnie u Ciebie to się rozwinęło. A widać poważnie dość bardzo mocno. Ale mówiłem nie o chwili obecnej, ale jak już dojdziesz do siebie i znów zaczniesz jeździć, żeby wtedy profilaktykę jakąś zachować. Tak samo jak ja nie będę mógł od razu po operacji niestety.
birdas
| 16:12 piątek, 29 maja 2015 | linkuj Ariel ja nie mogę usiąść. Ból jest nie do wytrzymania. Posiłki jem na leżąco, do lekarza dzisiaj po kolejne zwolnienie jechałem w pozycji pół leżącej z zacisnietymi zębami z bólu. Zapytałem lekarza o może jakieś lepsze leki to zaproponował zastrzyki ... i podziękowalem. Powiedział, że to co mam nie leczy się lekami tylko leżeniem. Może po tej operacji kostki podejdziesz strategicznie do tematu i będziesz jeździł ?
zorro
| 15:54 piątek, 29 maja 2015 | linkuj Długi weekend mam zamiar jeździć i jeździć. A jeśli chodzi o urazy, to mimo Twoich pleców, to dalej nie dogoniłem Cię z dystansem rocznym ;-) Marcin, ja rozumiem trochę tą frustrację, bo 3 miesiące nie mogłem jeździć przez kostkę, a czeka mnie jeszcze 6 miesięcy wolnego od sportu po operacji kostki, którą pewnie będę miał w zimie. Więc to jest przerąbane, ale strzelając w ciemno, gdybyś podszedł do urazu jakoś taktycznie, to by się może udało. Np. jakoś wzmocnić plecy i brzuch, na rowerze nie jeździć na maksa i uraz minie, oczywiście nie pomijając standardowego leczenia.
birdas
| 08:33 piątek, 29 maja 2015 | linkuj Nie dramatyzuj bo ja mam odwrotnie. Czasu miałbym mnóstwo, ale ... jest jak jest. Gdyby nie kręgosłup to już byśmy nie rywalizowali w dystansie lub przewyższeniu bo byś miał za dużą stratę, a tak zaraz będzie to samo tylko w drugą stronę. :( Do dupy to wszystko. Najgorsze, że lecą tygodnie a ja dalej zdrowotnie w ciemnej dupie ... a Ty sobie jeździsz.
krzywy
| 05:35 piątek, 29 maja 2015 | linkuj Zawsze i dobre 30 kilka. W domu tego nie wyjeździsz :) Zapowiadaja ladny przyszły tydzien to moze wówczas sie skusisz na jazde.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!