Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi zorro z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 39112.17 kilometrów w tym 1056.66 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.84 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 33.28km
  • Czas 01:28
  • VAVG 22.69km/h
  • VMAX 44.60km/h
  • Temperatura 16.6°C
  • HRmax 180 ( 85%)
  • HRavg 130 ( 61%)
  • Kalorie 779kcal
  • Podjazdy 117m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolejny weekend we Wrocławiu - Krótki asfalt

Niedziela, 24 sierpnia 2014 · dodano: 25.08.2014 | Komentarze 3

W niedzielę było mniej wrażeń niż w sobotę. Zrobiliśmy małe kółko blisko Wrocławia, bo już musieliśmy kończyć weekend we Wrocławiu i wracać do Jeleniej Góry. Klasyk Karkonoski odpuszczam, bo mam urlop, ale potem planuję Liczyrzepę oraz Górskie Mistrzostwa w Podgórzynie. Niestety do tego czasu nic nie potrenuję. Potraktuję te dwa występy jako przygotowanie do kolejnych ścigów MTB. Przyślą wówczas amortyzator z powrotem i będę mógł powrócić do ścigania w terenie.
Kategoria Treningi



Komentarze
birdas
| 20:15 czwartek, 28 sierpnia 2014 | linkuj To już kolejny rok kiedy na wakacjach wszystko się sypie - waga, starty, ilość treningów, km itp. itd. Po części inne prace, ale głównie to wakacje i imprezki.
Ja nie mogę teraz wrócić do formy więc zakładam, że Tobie też nie będzie lekko jak postanowisz we wrześniu na "szybkiego" zrobić to samo. Ale oczywiście czas pokaże.
zorro
| 22:30 środa, 27 sierpnia 2014 | linkuj Spadek zainteresowania rowerem zaczął się od alergii, potem już ciężko było wrócić do tego co w kwietniu. Z resztą myślałem, że na wakacjach masz więcej wolnego z racji zawodu, a okazuje się, że sam jeździłeś prawie nic, co mocno zaskoczyło. Potem sprzęt się posypał u mnie w kolarzówce i w góralu. Wydałem na naprawy już chyba ze 2k w ostatni miesiąc. Został do naprawienia tylko amor. Od dzisiaj mam urlop, a od 6 września zaczynam robić setki kilometrów, żeby w Polanicy i Świeradowie dać czadu. Więc brak generalki mi nie wadzi, trudno. Z resztą jesteśmy w podobnej sytuacji, więc myślę, że maratony będziemy mieć równie ciekawe. Ważne, żeby wspomnienia mieć dobre, a generalka lub jej brak to trzecioplanowa sprawa w tym wypadku. Trasa z Polanicy moja ulubiona, więc mam zamiar nie odpuścić.
birdas
| 17:33 środa, 27 sierpnia 2014 | linkuj Kurde ... dużo się napisałem i pisząc ostatnie słowo palec mi się omsknął i treść wyparowała. Teraz skrótowo:
Ja to widzę tak: treningów w zasadzie zero, starty MTB poszły mocno w odstawkę. Generalki nie zepniesz więc zaplanowane starty w Polanicy i Świeradowie mogą szlak trafić bo spadnie deszczyk i zrezygnujesz. :/
U siebie widzę dramat formy i nie tylko, ale patrząc na Ciebie odnoszę wrażenie, że jest jeszcze gorzej. Po zmianie pracy utraciłeś się w temacie roweru. U siebie widzę dramat kondycji/formy/sił i przede wszystkim wagi, ale u Ciebie jest równie źle lub jeszcze gorzej. Może się mylę ... ale jest inaczej niż na przełomie kwietnia i maja. Obyś startu w Polanicy lub Świeradowie nie przypłacił tym co ja w Szklarskiej.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!