Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi zorro z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 39112.17 kilometrów w tym 1056.66 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.84 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Treningi

Dystans całkowity:15277.29 km (w terenie 327.55 km; 2.14%)
Czas w ruchu:611:44
Średnia prędkość:24.97 km/h
Maksymalna prędkość:82.99 km/h
Suma podjazdów:166731 m
Maks. tętno maksymalne:210 (100 %)
Maks. tętno średnie:185 (88 %)
Suma kalorii:440193 kcal
Liczba aktywności:272
Średnio na aktywność:56.17 km i 2h 14m
Więcej statystyk
  • DST 37.24km
  • Czas 01:25
  • VAVG 26.29km/h
  • VMAX 49.45km/h
  • Temperatura 2.6°C
  • HRmax 193 ( 91%)
  • HRavg 169 ( 80%)
  • Kalorie 1111kcal
  • Podjazdy 460m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zbieranie sił

Czwartek, 26 lutego 2015 · dodano: 26.02.2015 | Komentarze 0

Głównym celem dzisiaj było to, żeby uspokoić stres po pracy, zapanować nad nerwami i normalnie cieszyć się lekką jazdą. Plan udał się połowicznie, bo przycisnąłem miejscami niepotrzebnie. Prognoza pogody jest do bani, wróżyli 6 stopni, a marzłem z zimna masakrycznie. Jakaś dziwna wilgoć zaczęła się w powietrzu zbierać, a w domu na odczytach licznika zobaczyłem, że na zjeździe z Michałowic temperatura zeszła nawet do -1 stopnia. Po szczepionce jest w miarę dobrze, może mi w końcu przejdą te uczulenia w tym roku.

Waga po treningu: 69.2kg.


Kategoria Treningi


  • DST 28.05km
  • Czas 00:57
  • VAVG 29.53km/h
  • VMAX 52.74km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • HRmax 193 ( 91%)
  • HRavg 168 ( 80%)
  • Kalorie 751kcal
  • Podjazdy 223m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze

Swoje tempo po płaskim

Wtorek, 24 lutego 2015 · dodano: 24.02.2015 | Komentarze 0

Dziś samotnie wyjechałem koło 19, żeby jechać swoim tempem. Nie chciałem za szybko, ale za wolno też nie. Gdybym ubrał się cieplej tym razem, to bym na Michałowice pojechał, ale było za zimno. Trzasnąłem PR-a na Staniszów i wróciłem do domu. Noga nie podaje jeszcze jak trzeba, ale już lepiej. Jutro znowu dostanę szczepionkę na trawy i będę półczłowiekiem przez kolejny tydzień. Co za żywot...

Waga po treningu: 70.0kg. Już lepiej. Pierwszy raz się cieszę, że więcej, niż mniej.


Kategoria Treningi


  • DST 56.98km
  • Czas 02:29
  • VAVG 22.94km/h
  • VMAX 54.29km/h
  • Temperatura 9.1°C
  • HRmax 189 ( 90%)
  • HRavg 158 ( 75%)
  • Kalorie 1791kcal
  • Podjazdy 891m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Niby razem, a osobno

Sobota, 21 lutego 2015 · dodano: 21.02.2015 | Komentarze 7

Jakimś cudem udało się zebrać dziś paczkę 4 osób. Telefonów nie odbierali przez pół dnia, ale w ostatniej chwili wszystko się ułożyło, co skutkowało opóźnieniem. Błędem dziś było to, że nie zjadłem śniadania, ani obiadu, ale tyle miałem rzeczy dziś do załatwienia, że nie było kiedy. Na treningu konałem. Pawła spotkaliśmy na krzyżówce w Sosnówce i od tamtego momentu Mateusz z Pawłem wyrwali do przodu, a ja z Jurkiem jechaliśmy z tyłu. Szybko zniknęli za horyzontem, a ja ledwo trzymałem tempo Jurka. Dziś czułem się gorzej, niż na koniec wczorajszego treningu. Ręce drżały i nogi z waty. Serducho już nie chciało nabijać tętna. W sumie to zrobiliśmy dziś dwa oddzielne treningi, ale z jednego miejsca wystartowały obie grupy. Ja nawet nie próbowałem trzymać dziś niczyjego tempa. Jechałem ile mogłem, a mogłem dziś niewiele.

Waga po treningu: 68.7kg. Waga też świadczy o tym, że po wczorajszym nie zdążyłem się nawodnić na nowo.


Kategoria Treningi


  • DST 57.53km
  • Czas 02:09
  • VAVG 26.76km/h
  • VMAX 50.03km/h
  • Temperatura 4.1°C
  • HRmax 192 ( 91%)
  • HRavg 174 ( 82%)
  • Kalorie 1761kcal
  • Podjazdy 607m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Tak nie można

Piątek, 20 lutego 2015 · dodano: 20.02.2015 | Komentarze 13

Wyścigowe tempo na zimowym treningu to przesada i przestroga na kolejne treningi. Tydzień nie siedziałem na rowerze, to mnie nosiło. Pierwsze 5km naciągałem mocne tempo, bo energia tryskała. Potem Mateusz się zrehabilitował i naganiał tempo aż do Wlenia. W 40 minut do Wlenia dało mi 6 miejsce overall na Stravie na odcinku od Jeleniej do Wlenia ze średnią ponad 33km/h. Temperatura tam zleciała do -1 stopnia, więc jechało mi się wybornie, bo byłem ubrany na takie 0 stopni. Nie wiedziałem, że z Wlenia w kierunku Kapeli jest cały czas pod górę, a tak właśnie było. Ponad 20km podjazdu pod wiatr, a do tego temperatura rosła z każdym kilometrem. W Chrośnicy był już najcięższy podjazd, a grzało już 6 stopni. Z tempa nie schodziliśmy, a mi się już zawroty głowy pojawiały. Kipiałem. Mateusz odskoczył mi w Chrośnicy mocno, ale na szczycie Kapeli czekał na mnie zaledwie kilka sekund. Nie wiem czy czekał na mnie, czy się zmęczył, ale widać Mateusz na chorego ma lepszą formę niż ja na zdrowego. Tak mi było gorąco i słabo, że zjazd z Kapeli nie ostudził mnie wystarczająco. Od Chrośnicy jechaliśmy już na głodzie glikemicznym, ssał żołądek niemiłosiernie. Tak właśnie zużywa się siły zanim sezon nadchodzi :-)

Waga po treningu: 69.0kg. Pewnie z odwodnienia.


Kategoria Treningi


  • DST 46.46km
  • Czas 01:37
  • VAVG 28.74km/h
  • VMAX 53.52km/h
  • Temperatura 6.5°C
  • HRmax 186 ( 88%)
  • HRavg 164 ( 78%)
  • Kalorie 1230kcal
  • Podjazdy 334m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze

W dzień! Z Jurkiem

Sobota, 14 lutego 2015 · dodano: 14.02.2015 | Komentarze 0

Mateusz dziś odpadł, bo się rozchorował i jeszcze kontuzje złapał. Nieszczęścia chodzą parami. Dlatego też w dwóch z Jurkiem pojechaliśmy na trening. W końcu w dzień! Komfort nie z tej ziemi, nie trzeba skupiać się tylko na oświetlonej plamie przed rowerem. Wiatr leciał prosto z gór, więc mimo płaskiej trasy walczyliśmy z wiatrem. Najgorzej jak wiało z boku. Starałem jechać się w średniej strefie tętna, ale mimo słabego tempa tętno było wysokie. Zrozumiałem o co chodzi dopiero jak mieliśmy odcinek z wiatrem, kiedy tętno zleciało w 3 sekundy do 140. Potem jeszcze zaskoczyłem się, że mimo spacerowego tempa w naszej świadomości, tętno średnie mam na dobrym poziomie biorąc pod uwagę, że średnia wybiła ponad 28km/h. Mnie osobiście dzisiejszy wynik zachwyca, mam nadzieję, że nie zepsuję tego jakimiś katorżniczymi treningami i dotrwam jakoś do wiosny w dobrym stanie.

Waga po treningu: 70.1kg.


Kategoria Treningi


  • DST 28.70km
  • Czas 01:00
  • VAVG 28.70km/h
  • VMAX 60.69km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • HRmax 189 ( 90%)
  • HRavg 165 ( 78%)
  • Kalorie 726kcal
  • Podjazdy 237m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Jeszcze zimno

Czwartek, 12 lutego 2015 · dodano: 12.02.2015 | Komentarze 2

Dziś na treningu padły mi baterie w liczniku i komórce na raz. Na szczęście miałem zapasową baterię do licznika, to już sobie wymieniłem. Więc odczyt kilometrów mam od Mateusza, a reszta danych jest z 25km, które udało mi się zmierzyć swoim licznikiem zanim padł. Widzę Mateusz swoje treningi wrzuca ostro na oko, bo ja już miałem 56 minut naliczone na 25km, więc trochę zawyżył średnią. Natomiast wydaje mi się, że kilometrów zrobiliśmy więcej niż jest podane, bo już w cieplicach mi padł, z stamtąd jest ponad 7km do domu, no chyba, że licznik potem się przebudził jakimś cudem. Trasa przez Staniszów, Podgórzyn, Zachełmie, Sobieszów i do domu przez Wolności. Co do pogody to zima jednak trwa. Wilgotność powietrza duża, więc ciężko było wytrzymać mrozek. Ale w Jeleniej znów najzimniej, a wszędzie indziej ciut cieplej.

Waga po treningu: 70.4kg. Na razie w miejscu.
Kategoria Treningi


  • DST 22.48km
  • Czas 00:45
  • VAVG 29.97km/h
  • VMAX 37.90km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 479kcal
  • Sprzęt Tacx Satori
  • Aktywność Jazda na rowerze

Domowa siłownia i trenażer

Poniedziałek, 9 lutego 2015 · dodano: 09.02.2015 | Komentarze 0

Pogoda przebeznadzieja, a od trzech tygodni mam jeden mały trening tygodniowo. Na weekend miałem gości i zjadłem kilka zakazanych rzeczy, więc dodatkowo się pochorowałem. Od dwóch tygodni osłabienie, ale jak dziś usiadłem na rowerze, to czułem się bardzo dobrze. Tylko trzeba było wstrząsnąć układem krwionośnym. Wciąż wyczekuję poprawy pogody, najlepiej puszysty śnieżek, żeby uderzyć na Kowary do Pawła.

Waga po treningu: 70,4kg. Czyli poszło 2kg w ciągu 9 dni. Głównie zasługa braku soli, pewnie nadmiar wody dzięki temu zszedł z organizmu. Sałata też pewnie zrobiła swoje. Zobaczymy jak dalej to będzie wyglądało.
Kategoria Treningi, Zdrowie


  • DST 14.20km
  • Czas 00:30
  • VAVG 28.40km/h
  • VMAX 44.23km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Tacx Satori
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trenażer i nowe wieści

Czwartek, 5 lutego 2015 · dodano: 05.02.2015 | Komentarze 9

Wieczorem machnąłem trenażer, bo już nogi dopominały się ruchu. To nie sztuka zasiedzieć się w pracy. Kupiłem dziś pakiet startowy Bike Maraton na 3 występy, żeby zachować numer startowy z poprzedniego sezonu. W razie potrzeby będę dokupował starty na bieżąco. Marzy mi się udział w generalce albo jakiejś etapówce, ale plany życiowe na razie to przekreślają. Kilka pojedynczych startów musi starczyć. Ale mam nadzieję, że za jakieś 3 lata zrobię sobie sezon taki jak ma teraz Bartek :-)

Byłem też u dra Wojciecha Patkowskiego. To była najlepiej wydana stówa u niego. Dowiedziałem się co chciałem i dostałem skierowanie na operację ścięgna, które zwykle idzie wkoło kostki od tyłu. Przez skręcenie ścięgno przesunęło mi się na kostkę i zamiast oplatać kostkę od tyłu, to czasami mi przeciska się na jej wierzch i to jest ten efekt przeskakiwania. To ścięgno widać u każdego gołym okiem ciut za kostką, delikatnie na kostkę nachodzi, a u mnie bardziej idzie przez środek kostki. Operacja miałaby przesunąć to ścięgno za kostkę, przyczepić je tam jakoś i w 6 miesięcy bez sportu by się goiło (zabliźniało), ale doktor mówił, że będzie naprawione i nawet w piłkę potem zagram. Polecił mi sanatorium za Kamienną Górą. Jak będę miał szczęście to doczekam się operacji w ciągu roku, mam nadzieję, że na jakiś październik najlepiej. Nie polecał biegania. Mówił, że rower może być, bo tam nie rozciągam tego niepotrzebnie, ale przy bieganiu rozciągam ścięgno, przez co staje się luźniejsze. Rzeczywiście tak jest, że pod koniec treningu jest gorzej niż na początku. Dobra wiadomość jest taka, że sama torebka stawowa jest w porządku. Zatem ograniczam bieganie, butów do biegania nie kupuję, bo nie ma sensu. Kupię zapasowe łańcuchy do rowerów. Ale do Pawła na przebieżkę się wybierzemy. Jednak lekkie tempo bym prosił ;-)

Waga po treningu: 71.2kg. Tu też dam długi komentarz, bo waga będzie teraz drastycznie maleć. Od listopada 2013 (to już rok i dwa miesiące) zmieniłem dietę. Najpierw rzuciłem gluten i samo to zregenerowało mój układ pokarmowy, mam mniejszą alergię, schudłem 13kg. Od miesiąca nie jemy mięsa i nabiału. Redukujemy ilość soli w potrawach, żeby zbić ciśnienie krwi i pozbyć się nadmiaru wody z organizmu. Teraz zaczniemy dietę owocowo-warzywną (6 tygodni), która podobno czyni cuda. Jest opisana w książce "Jeść, by żyć". Polecam pozycję. Już w tej chwili jestem mniej zakwaszony, pot nie śmierdzi, brzuch nie boli i co najważniejsze mam coraz lepsze parametry na treningach. Jak Mateusz dalej będzie doił kawę i buły z cukierni, to doczeka się tego, że będę musiał na niego czekać ;-)


Teraz 50% diety wygląda tak jak na zdjęciu, druga połowa to soki z wyciskarki i gotowane warzywa na parze. Koktajle z kaszy jaglanej i migdałów. Orzechy nieprzetworzone bez soli oprócz ziemnych, bo zakwaszają organizm. W sumie zakupy robimy tylko w warzywniaku. Pomiędzy zagryzam bananami i innymi owocami. Wszystko co zielone ma dużą gęstość odżywczą (dla mnie nowy termin), czyli dużo witamin, minerałów, itp. To wszystko, dzięki czemu człowiek jest zdrowy. Sałata rzymska ma ponad 90% gęstości odżywczej. Natomiast to wszystko co znajduje się w piramidzie żywienia z podręczników szkolnych, czyli sery, pieczywo, mięso nie ma nawet 10%. Reszta to puste kalorie. Sami spróbujcie. Obecnie przeziębienie dla mnie to lekki spadek formy i jeden glut w tygodniu (z którym każdy radzi sobie inaczej ;-)), a dwa lata temu miałem 5 razy w roku nieżyt nosa i zwolnienie lekarskie.


  • DST 37.33km
  • Czas 01:19
  • VAVG 28.35km/h
  • VMAX 45.80km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 762kcal
  • Sprzęt Tacx Satori
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bez wyjścia

Czwartek, 29 stycznia 2015 · dodano: 29.01.2015 | Komentarze 0

Pogoda mnie wkurza. Bez wyjścia dziś było dosłownie i w przenośni. Nigdzie nie wyszedłem, bo pogoda była beznadziejna. Wiatr z deszczem smaga, lodu pełno i niedomarznięte błoto. Ani biegać, ani jeździć. Założyłem górski rower na trenażer i odbyłem wirtualną podróż przez Karpniki do Janowic. Powrót przez Wojanów. Gdyby nie nagranie z Jurka kamery z 20 grudnia, to bym dziś wymiękł, a tak czas jakoś minął. Obciążenie regulowałem wg tego co na kamerze było widać. Najgorszy był podjazd na przełęcz. Trzeba nagrać więcej takich filmów. Niestety dalej technologicznie i czasowo mnie to przerasta, żeby wrzucić tutaj taki filmik.
Kategoria Treningi


  • DST 77.07km
  • Czas 02:51
  • VAVG 27.04km/h
  • VMAX 62.24km/h
  • Temperatura 0.2°C
  • HRmax 189 ( 90%)
  • HRavg 170 ( 80%)
  • Kalorie 2266kcal
  • Podjazdy 793m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Nima! Zima!

Niedziela, 18 stycznia 2015 · dodano: 18.01.2015 | Komentarze 0

Średnia temperatura wyraźnie pokazuje, że już nie pora jeździć na rowerze. Wyjechaliśmy o 15:50, a 3/4 trasy mieliśmy temperaturę poniżej zera. Dziś było zimno i trochę za mocne tempo, ale przy lżejszym byśmy pomarzli na dobre. Przypomniał mi się nawet w tych trudach pewien kawałek, w którym leci tekst "Nima! Zima!". Więc roweru nima, bo zima.



Kategoria Treningi