Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi zorro z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 39112.17 kilometrów w tym 1056.66 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.84 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Treningi

Dystans całkowity:15277.29 km (w terenie 327.55 km; 2.14%)
Czas w ruchu:611:44
Średnia prędkość:24.97 km/h
Maksymalna prędkość:82.99 km/h
Suma podjazdów:166731 m
Maks. tętno maksymalne:210 (100 %)
Maks. tętno średnie:185 (88 %)
Suma kalorii:440193 kcal
Liczba aktywności:272
Średnio na aktywność:56.17 km i 2h 14m
Więcej statystyk
  • DST 46.05km
  • Czas 01:41
  • VAVG 27.36km/h
  • VMAX 58.37km/h
  • Temperatura 8.7°C
  • HRmax 185 ( 88%)
  • HRavg 159 ( 75%)
  • Kalorie 1225kcal
  • Podjazdy 375m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mogłoby już nie wiać

Niedziela, 5 kwietnia 2015 · dodano: 05.04.2015 | Komentarze 0

Dziś nie było jazdy w ogóle, bo wiało męcząco i do tego po wczorajszym nogi nie podawały. Trasa w stylu Jurka. Ostatnio unika gór, więc pojechaliśmy na Komarno, ale tamtejsze pagórki w połączeniu z wiatrem dały w kość bardziej niż wczoraj Zachełmie i Michałowice. Dziś to czekałem tylko na koniec, żeby rzucić rowerem w kąt.

Waga po treningu: 71.3kg.


Kategoria Treningi


  • DST 52.46km
  • Czas 02:07
  • VAVG 24.78km/h
  • VMAX 54.10km/h
  • Temperatura 3.9°C
  • HRmax 194 ( 92%)
  • HRavg 166 ( 79%)
  • Kalorie 1646kcal
  • Podjazdy 818m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wygrana w chowanego z chmurami

Sobota, 4 kwietnia 2015 · dodano: 04.04.2015 | Komentarze 1

Ruszałem z Jeleniej jak zaczynał śnieg sypać. Szybko obczaiłem dokąd zmierza ta wielka chmura i udałem się w innym kierunku, czyli do Piechowic. Potem zrobiłem podjazd duży na Michałowice, potem średni na Zachełmie i na końcu najmniejszy w stronę Staniszowa. 800m w pionie styka na dzień dzisiejszy. Generalnie nie chce mi się już na rower wychodzić, żeby objechać tą samą trasę po raz kolejny. Jak nie mam celów związanych z jakimiś zawodami, to samo zdrowie nie motywuje do tego, żeby się trochę poruszać. Jednak plany zawodowe ważniejsze i muszę to jakoś przetrwać. Co prawda samopoczucie rower poprawił.

Waga po treningu: 70.6kg


Kategoria Treningi


  • DST 104.32km
  • Czas 04:15
  • VAVG 24.55km/h
  • VMAX 55.85km/h
  • Temperatura 9.9°C
  • HRmax 200 ( 95%)
  • HRavg 163 ( 77%)
  • Kalorie 3198kcal
  • Podjazdy 1291m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Fajnie extra superaśnie

Niedziela, 29 marca 2015 · dodano: 29.03.2015 | Komentarze 2

Dziś w nocy była zmiana czasu i wszyscy mi mówili, że będzie się krócej spało. Hahaha, gadanie. Spałem do 12, nawet nie pamiętam którego czasu mimo, że Mateusz dzwonił w sprawie roweru od 7 rano!!! Też go kiedyś obudzę... Odebrałem telefon dopiero gdzieś o 10. Kot też mnie budził regularnie od 7 rano w sprawie jedzenia w misce. Miał suchej karmy nasypanej, ale arystokrata chciał świeżej puchy. Nic z tego, spałem i koniec. A na rower pojechaliśmy po 13. Ale za to jak się wyspałem... Mówię Wam! Potem solidne śniadanie/obiad i w drogę. Mateusz już nie wytrzymał i wyszedł pojeździć wcześniej, nabił 20km zanim dołączyłem do niego. Dzisiaj udało się niezłą ekipę zmontować całkiem niespodziewanie, sam myślałem, że z łóżka do 17 nie wyjdę. A był Jurek, Mateusz i Dominik :-) Najpierw Karpacz, tam nas zlało deszczem. Na Orlinek wyścigi, byłem trzeci niestety, Dominik się zmobilizował. Ale nie dużo brakowało. Potem odwieźliśmy Dominika do Mniszkowa. Jak z tej góry będzie jeździł regularnie po bułki do Janowic, to forma będzie normą. Dojechaliśmy do samego końca asfaltu. Też nie było łatwo. Paweł szacun za wjechanie tam na blacie. Tu także byłem trzeci. Nachylenie powyżej 8% stopowało mnie bardziej niż Dominika i Mateusza. Ostatnie 20km samemu, bo chciałem do 100km dobić. Tu zlało mnie deszczem drugi raz, ale dobry nastrój cieszył się nawet wiatrem i deszczem. Więc dziś pierwsza stówka od nie pamiętam kiedy.


To był dopiero początek imprezy :-)


Tuż przed wysypiskiem śmieci. Ostatnie wdechy czystego powietrza.


Dziś chciałem wypruć z siebie wszystkie siły, ale nie udało się. Czyżby treningi na niskim tętnie tak szybko przyniosły efekt wypoczęcia? Dawno nie czułem się tak dobrze. Orlinek i Mniszków zaliczony, a jeszcze było mi mało.

Waga po treningu: 70.6kg.


Kategoria Ponad 100km, Treningi


  • DST 51.63km
  • Czas 02:04
  • VAVG 24.98km/h
  • VMAX 54.29km/h
  • Temperatura 9.8°C
  • HRmax 190 ( 90%)
  • HRavg 165 ( 78%)
  • Kalorie 1579kcal
  • Podjazdy 638m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szukanie bezwietrznych dróg

Piątek, 27 marca 2015 · dodano: 27.03.2015 | Komentarze 0

Kombinowaliśmy z Jurkiem dziś tak, aby jak najmniej na wietrze. Wychodzi na to, że średnio nam to wyszło. Baniak mnie boli od tego wiatru, ale generalnie cieszymy się z dzisiejszego wypadu. Na skrzyżowaniu w Ścięgnach widzieliśmy Pawła jadącego w przeciwnym kierunku :-)


Kategoria Treningi


  • DST 33.25km
  • Czas 01:21
  • VAVG 24.63km/h
  • VMAX 47.70km/h
  • Temperatura 12.9°C
  • HRmax 196 ( 93%)
  • HRavg 163 ( 77%)
  • Kalorie 1019kcal
  • Podjazdy 441m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zachełmie na odetkanie żył

Środa, 25 marca 2015 · dodano: 25.03.2015 | Komentarze 4

Na początku na płaskim tętno 180. Ledwo się toczyłem. Zachełmie podjeżdżałem topornie. Dziś na Karkonoską bym nie wjechał, nie ma szans. Nie wiem też po co kupowałem kasetę z 27 zębami. Brakuje mi 30-zębowej. Ale okazuje się, że potem pod Staniszów wjeżdżało się bardzo lekko, więc musiałem się tylko trochę rozjeździć.

Waga po treningu: 70.7kg


Kategoria Treningi


  • DST 76.97km
  • Czas 03:01
  • VAVG 25.51km/h
  • VMAX 62.05km/h
  • Temperatura 9.6°C
  • HRmax 175 ( 83%)
  • HRavg 153 ( 72%)
  • Kalorie 2064kcal
  • Podjazdy 725m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Kamiennej Góry na niskim tętnie

Sobota, 21 marca 2015 · dodano: 21.03.2015 | Komentarze 7

O mały włos, a bym dziś pojechał na trening z Marcinem z Piechowic, ale niestety on mógł rano, a ja po 13. Nadrobimy! A celem dzisiejszego treningu także było tętno średnie poniżej 70% HRmax, podobnie jak ostatnio. Nie udało się, ale było bardzo blisko. Jestem bardzo zadowolony z tak odwalonej roboty! Rzeczywiście po takim treningu organizm funkcjonuje o wiele inaczej niż po katorżniczym pościgu za kimkolwiek (tu możecie wstawić dowolne nazwisko od Kowar do Jeleniej ;-)). Nie jestem zajechany, a jednak zmęczony. Czuję bolące mięśnie, a nie bolące wszystko. Serducho nie naparza jak dzikie po treningu i nie pocę się nadmiernie. Do tego poziom stresu jest dużo niższy i organizm odpoczywa od adrenaliny. Przynajmniej tak to odczuwam. Do tego coś pyli, chyba Olsza, bo jechałem bez okularów, a teraz oczy palą. I mimo, że jechałem wolno, to średnia wyszła powyżej 25km/h, więc nie jest źle! Największym minusem takiej jazdy jest wygłodniałość. Wpadłem do domu, to wchłonąłem 3 banany, pomarańcza i jabłko. A po prysznicu wyjadłem jeszcze trochę innych frykasów z lodówki.

Waga po treningu: 70,4kg


Kategoria Treningi


  • DST 38.96km
  • Czas 01:30
  • VAVG 25.97km/h
  • VMAX 64.18km/h
  • Temperatura 12.7°C
  • HRmax 181 ( 86%)
  • HRavg 160 ( 76%)
  • Kalorie 1104kcal
  • Podjazdy 424m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze

Prawie relaks

Czwartek, 19 marca 2015 · dodano: 19.03.2015 | Komentarze 10

Próbowałem przejechać trasę ze średnim HR mniejszym niż 70% HRmax, ale się nie udało. I tak wlokłem się niesamowicie, ale nawet na płaskim jak zawiało to serce zaczynało orkę. Ale pogoda ładna, więc humor dobry :-)


Wykres tętna z treningu nie zachwyca, ale od każdego dna idzie się odbić.


Kategoria Treningi


  • DST 31.26km
  • Czas 01:23
  • VAVG 22.60km/h
  • VMAX 52.55km/h
  • Temperatura 5.9°C
  • HRmax 187 ( 89%)
  • HRavg 165 ( 78%)
  • Kalorie 1059kcal
  • Podjazdy 488m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze

130% ziemskiej grawitacji

Niedziela, 15 marca 2015 · dodano: 15.03.2015 | Komentarze 0

Połowa marca, a ja dopiero drugi raz na rowerze. Nogi z waty, stąd taki kosmiczny tytuł wpisu. Starałem się jechać na niskim tętnie, ale serducho nawet w spoczynku biło mocno. Generalnie było fajnie, nie zmuszałem się do niczego. Widziałem kozy w lesie w Sosnówce Górnej, ładne krajobrazy i powdychałem czystego powietrza. Odpoczynek umysłowy jak znalazł. Wiatr tylko wkurzał. Nie to, że przez niego ciężko się jechało, ale szum w uszach już wpieniać zaczynał. W piątek rzuciłem wyzwanie Sebastianowi na maraton w Miękini, ale to był ciężki błąd. Mam około 5 tygodni do startu, więc trzeba zrobić jakieś śladowe ilości formy.

Co do szosówki, to panewka od łożysk w tylnym kole już ma wżery. Koła mają zaledwie kilka słabych miesięcy na koncie. Na zjazdach szorują kulki mocno. Ale mam już nową panewkę i w KTMie wymienią mi to w tygodniu. Kupiłem też klucz do Hollowtecha i będę mógł w końcu sam wyczyścić korbę.

Waga po treningu: 70.9kg.


Kategoria Treningi


  • DST 74.21km
  • Czas 02:58
  • VAVG 25.01km/h
  • VMAX 55.07km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 204 ( 97%)
  • HRavg 161 ( 76%)
  • Kalorie 2192kcal
  • Podjazdy 947m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Beznadzieja

Sobota, 7 marca 2015 · dodano: 07.03.2015 | Komentarze 0

Dziś nie chodziło o formę, a o nastroje. Mieliśmy dużo czasu na jazdę, a nawet nie wiedzieliśmy gdzie się udać, żeby nie jechać tego samego. Zanim zdążyliśmy wyjechać z Jeleniej wyprzedzał nas jakiś debil, elegancko go puściliśmy, Mateusz zamyślony jak zwykle zjechał trochę później z drogi. Jurek ustępując miejsca wjechał w dziurę i przebił dętkę, a pasażer tego żółtego, dostawczego Mercedesa otworzył na dodatek szybę i opluł Mateusza. Taka nienawiść do innych uczestników ruchu drogowego woła o pomstę do nieba. Wściekli zmienialiśmy dętkę i już nie chcieliśmy nigdzie jechać. Potem jeszcze docieraliśmy jazdę w grupie. Były momenty, że nie wiedziałem czy gonić za Mateuszem, czy czekać na Jurka. Ale potem zgraliśmy się lepiej. Dystans mnie zmęczył, więc na ten weekend wystarczy. Mieliśmy zgadać się z nowym kolegą Wojtkiem na jakąś trasę i myślę, że następny weekend byłby idealny.

Waga po treningu: 69.5kg.


Kategoria Treningi


  • DST 66.20km
  • Czas 02:32
  • VAVG 26.13km/h
  • VMAX 57.01km/h
  • Temperatura 6.2°C
  • HRmax 180 ( 85%)
  • HRavg 161 ( 76%)
  • Kalorie 1882kcal
  • Podjazdy 752m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dobry dystans, dobre tętno

Sobota, 28 lutego 2015 · dodano: 28.02.2015 | Komentarze 2

Spotkanie o 14:00 i wyjazd tylko z Jurkiem. W ogóle miałem nie iść na rower, ale stwierdziłem, że szkoda dnia. Jurek zaproponował trasę na Wleń, ja tylko dopowiedziałem, że można Doliną Bobru. Tam też pojechaliśmy. Dziś zależało mi na dystansie 65km, ponieważ dzięki temu dobiłem do okrągłej liczby 600km w tym roku. Z czegoś trzeba się cieszyć, nie? :-) Było kilka podjazdów od 7-9%, więc pod górki też pokręciliśmy.

Waga po treningu: 69.5kg.


Kategoria Treningi