Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi zorro z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 39112.17 kilometrów w tym 1056.66 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.84 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Treningi

Dystans całkowity:15277.29 km (w terenie 327.55 km; 2.14%)
Czas w ruchu:611:44
Średnia prędkość:24.97 km/h
Maksymalna prędkość:82.99 km/h
Suma podjazdów:166731 m
Maks. tętno maksymalne:210 (100 %)
Maks. tętno średnie:185 (88 %)
Suma kalorii:440193 kcal
Liczba aktywności:272
Średnio na aktywność:56.17 km i 2h 14m
Więcej statystyk
  • DST 35.89km
  • Czas 01:23
  • VAVG 25.94km/h
  • VMAX 60.69km/h
  • Temperatura 18.5°C
  • HRmax 203 ( 96%)
  • HRavg 172 ( 81%)
  • Kalorie 1118kcal
  • Podjazdy 481m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Ból brzucha i niemoc pełna

Poniedziałek, 29 czerwca 2015 · dodano: 29.06.2015 | Komentarze 0

Problemy z układem pokarmowym rozwaliły mi kolejny trening. Ledwo podjechałem na szczyt Przesieki. Tętno dobiło do 203, a nogi z waty. Trzeba jeździć lżej, ale częściej. Sebastian w dobrej formie!


Kategoria Treningi


  • DST 38.85km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 18.80km/h
  • VMAX 43.11km/h
  • Temperatura 13.7°C
  • HRmax 182 ( 86%)
  • HRavg 155 ( 73%)
  • Kalorie 1429kcal
  • Podjazdy 497m
  • Sprzęt Trek 8900
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jedyny objazd BM MINI przed startem na MEGA

Sobota, 20 czerwca 2015 · dodano: 20.06.2015 | Komentarze 0

Mieszkam rzut beretem, a nie zdążyłem wcześniej objechać BM MEGA ani razu. Dobrze, że dzisiaj udało się objechać chociaż MINI. Miałem nie jechać na maraton, bo byłem styrany i rower miałem w złym stanie - rozklekotana przerzutka i zgrzytające klocki hamulcowe, ale dzisiaj zakupiłem dwa komplety nowych klocków żywicznych Shimano XTR i hamują cicho dając duże poczucie bezpieczeństwa. Będzie zatem rzeźnia na zjazdach. Na podjazdach też będzie rzeźnia, bo przerzutka z tyłu dobrze przekłada tylko na rzędach od 4-9. Na rzędach od 2-3 potrafi latać na boki zmieniając co chwilę biegi. Siłowo będę jeździł zatem. Pogoda też dopisała. Moja ulubiona temperatura na wyścig, czyli 10-15 stopni z mrzawką, która czyści powietrze z alergii. Tak idealnie się wszystko ułożyło, że jednak zdecydowałem się jechać. Nie chwalmy jednak dnia przed zachodem, zobaczymy jak pójdzie start. Trasa bardzo szybka i łatwa na dystansie MINI. Rudawy Janowickie to moje ulubione góry na MTB, więc mam nadzieję, że odcinek z MEGA też będzie mi sprzyjać.

Waga po treningu: 71.6kg


Kategoria Treningi


  • DST 104.36km
  • Teren 2.00km
  • Czas 04:32
  • VAVG 23.02km/h
  • VMAX 77.37km/h
  • Temperatura 17.9°C
  • HRmax 191 ( 90%)
  • HRavg 156 ( 74%)
  • Kalorie 3204kcal
  • Podjazdy 1614m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze

Równiny bawią się w górach

Środa, 17 czerwca 2015 · dodano: 17.06.2015 | Komentarze 0

Trening w towarzystwie Jurka oraz ekipy z Wrocławia. Zachary i Mateusz musieli dzisiaj zmierzyć się z trudnymi podjazdami, jakich nie mają na co dzień.

Waga po treningu: 72.0kg


Kategoria Ponad 100km, Treningi


  • DST 110.94km
  • Teren 2.00km
  • Czas 04:17
  • VAVG 25.90km/h
  • VMAX 61.66km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 191 ( 90%)
  • HRavg 170 ( 80%)
  • Kalorie 3392kcal
  • Podjazdy 1305m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krzeszów i dwa razy rozdroże

Wtorek, 16 czerwca 2015 · dodano: 16.06.2015 | Komentarze 1

Byłem dziś umówiony na 7:30 w Krzeszowie. Miałem jechać autem, ale po co tracić kasę na paliwo, kiedy można jechać rowerem. Każdy powód jest dobry, żeby wyjść na rower :-) Pobudka o 5 rano. Miałem plan zdążyć wyjeżdżając o 5:30, ale obsunęło mi się i wyjechałem o 5:45. Czyli 1h45m z Jeleniej do Krzeszowa. Po drodze widziałem Pawła jak jechał na szosówce do pracy lub na trening, ale dalej nie jestem pewien do końca, czy to był Paweł. Gnałem, żeby zdążyć na umówioną godzinę. Do Krzeszowa nie zdążyłem na czas, ale zdążyłem na szczęście, zanim kontrahent pojechał do pracy. Miałem tylko 7 minut spóźnienia. Powrót na luzie z kilkoma kryzysami energetycznymi. Przed alergią zabezpieczyłem się różnymi lekami, więc problemów większych nie było.

Waga po treningu: 72.2kg


Kategoria Ponad 100km, Treningi


  • DST 34.23km
  • Czas 01:23
  • VAVG 24.74km/h
  • VMAX 47.90km/h
  • Temperatura 15.2°C
  • HRmax 194 ( 92%)
  • HRavg 164 ( 78%)
  • Kalorie 1040kcal
  • Podjazdy 558m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nocna pokuta za słodycze

Sobota, 13 czerwca 2015 · dodano: 14.06.2015 | Komentarze 0

Cały dzień przespałem, potem objadłem się słodyczami i musiałem to odpokutować. W nocy po deszczu jak nowo narodzony. Deszcz oczyścił powietrze. Jednak tylna lampa nie wytrzymała naporu wody i zgasła, a potem sama włączyła się, ale nie mogłem jej wyłączyć inaczej niż przez wyjęcie baterii. Dziś kolejny wielki wyczyn wśród zawodników ze Stravy. Piotr wjechał dziś na Everest. Gratulacje! Robić ten sam podjazd ponad 60 razy to niezły wyczyn.

Waga po treningu: 72.9kg.


Kategoria Treningi


  • DST 33.16km
  • Czas 01:14
  • VAVG 26.89km/h
  • VMAX 49.45km/h
  • Temperatura 22.3°C
  • HRmax 196 ( 93%)
  • HRavg 170 ( 80%)
  • Kalorie 991kcal
  • Podjazdy 422m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze

Alergia kopie tyłek

Piątek, 12 czerwca 2015 · dodano: 12.06.2015 | Komentarze 2

Od wypadu do Liberca alergia nie odpuszcza. Chodzę senny, oczy szczypią i tym podobne. Do tego w Libercu spaliłem się nieźle na słońcu i dziś ze skóry zrobiła mi się folia bąbelkowa. BM w Jeleniej stoi pod znakiem zapytania i rezygnacji.

Waga po treningu: 73.6kg.


Kategoria Treningi


  • DST 173.12km
  • Czas 07:29
  • VAVG 23.13km/h
  • VMAX 66.90km/h
  • Temperatura 23.4°C
  • HRmax 191 ( 90%)
  • HRavg 157 ( 74%)
  • Kalorie 5269kcal
  • Podjazdy 2738m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Liberec z ekipą

Czwartek, 4 czerwca 2015 · dodano: 04.06.2015 | Komentarze 7

Z siedmiu planowanych osób pojechaliśmy we trzech. Myślę, że dobrze się stało, bo niektórzy by mogli mieć problemy z powrotem do domu. Zaplanowaliśmy trasę wg Stravy 156km i 3000m w pionie. Wyjazd o 9 rano, a już były problemy. Mateusz chory od dłuższego czasu, kaszle cały czas. Do tego ma wyrobione ramię od korby i mu latała na boki. Zdecydował się jechać mimo tego i dobrze, bo nikt potem nie żałował. Sebastian na górskim rowerze, co potem obróciło się przeciwko niemu. A ja alergia. Wg TwojaPogoda.pl pylenie 4/4, czyli z domu nie wychodzić. Wziąłem podwójną dawkę leku, sześciokrotną dawkę wapnia i dawało radę :-) Na maraton spróbuję podobnie! Tempo spokojne i kierunek na czeskie Izery.


Piękne jezioro po stronie czeskiej.


Piękny odcinek drogi. Tu wyczekujemy zjazdu w stronę Hejnic. Polecam każdemu ten kawałek drogi. Coś pięknego. Dla mnie to był główny cel wyprawy.


Ratusz w Libercu. Tam objedliśmy KFC i Mateusz zaliczył glebę, bo wjechał kołem w kratkę od kwietnika :-) Ludzie rzucili się do pomocy zanim zdążyłem się zaśmiać ;-) W Libercu najbardziej odczułem alergię, salwa kichania goniła salwę. Ale w końcu opuściliśmy to miasto.


Widok z drogi powrotnej na Liberec i jakiś dziwny szczyt w tle. Z tego co kojarzę, to Adam tam był na rowerze. Trzeba również tamtą górę zwiedzić.


Harrachov w drodze powrotnej. Suszyło już ostro. Trzecie tankowanie wody i nie tylko. Po coli to potem insuliną nieźle rzuciło. Sebastian z racji roweru MTB już nie trzymał tempa. Drugi raz w sumie to się zdarzyło przy bardzo długich dystansach. To jasno pokazuje, że rower górski na szosę po prostu nie nadaje się. Kolarzówka daję ogromną przewagę. Na zjeździe Sebastian musiał dokręcać, a my hamowaliśmy, żeby mieć tą samą prędkość. Tu zwracam honory Birdasowi, bo na MTB odwala niezłą robotę. Sebastian kilka dni temu zniszczył mnie, gdy jechaliśmy na tych samych rowerach, a dziś było zupełnie inaczej. Wielki szacunek dla Sebastiana, że dziś na góralu pociągnął sprawę.


Wyszło ponad 170km i ponad 2700m w pionie wg Sigmy, ponad 3100m wg Stravy. Ja liczę wszystko wg Sigmy, więc nowy rekord przewyższeń przesunąłem dziś do 2700m, ponad 500m więcej niż w poprzednim rekordzie. Chciałem dokręcić do 3000m i do 200km, ale spotkało się to z protestem zespołu. Zjechaliśmy więc do domu. W sumie byłem w najbardziej komfortowej sytuacji, bo jechałem na sprawnej kolarzówce i nie byłem chory. Sebastian miał szerokie slicki i cięższy rower, Mateusz chory na krzywej korbie, więc odpuściłem im podjazd na Michałowice. W końcu coś się wydarzyło. Oby nie ostatni raz w tym sezonie. A na ostatnich 100m trasy, tuż pod samym domem, Mateusz przebił tylne koło :-) Pech złapał, ale za późno. Mateusz poszedł do domu z sykiem dętki :-)

Waga po treningu: 71.1kg.


Kategoria Ponad 100km, Treningi


  • DST 59.13km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:08
  • VAVG 18.87km/h
  • VMAX 48.81km/h
  • Temperatura 18.2°C
  • HRmax 185 ( 88%)
  • HRavg 158 ( 75%)
  • Kalorie 2226kcal
  • Podjazdy 843m
  • Sprzęt Trek 8900
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Brak sił, a Sebastian katował

Niedziela, 31 maja 2015 · dodano: 01.06.2015 | Komentarze 4

Już od tygodnia byłem umówiony z Sebastianem na ten trening i zamiast zachować siły, to dzień wcześniej za bardzo poszalałem z Jurkiem i Mateuszem na szosie. Mięśnie piekły, koncentracja słaba, ale pojeździć chciałem w terenie coś więcej niż zwykle. Najpierw porażka na Paulinum, gdzie przerzutka nie dała mi pojeździć za Sebastianem. Na przełożeniach 1x2-4 łańcuch skakał, mam przerzutkę do wymiany bez dwóch zdań. Już 5 lat odsłużyła. A potem pojechaliśmy na Wysoki Kamień. Sebastian tempo zapodał mocne jak na mój stan. Mięśnie piekły, bólu pełno. Potem wymyślił jeszcze odcinek podprowadzania, żeby skrócić drogę na szczyt. Niech będzie, ale Sebastian dostał pierwszy minus od mojej kostki. Twardym jednak trzeba być. I w końcu znaleźliśmy się na samej górze. Miałem nadzieję, że na zjeździe będzie już wszystko dobrze, ale tylny hamulec jazgot robił przy hamowaniu. Czyściłem klocki papierem ściernym przed treningiem, ale nie pomogło. Nie wiem co z nimi jest nie tak, że tak zgrzytają. Przyjemności z jazdy nie było za dużo, bo głowa pękała od hałasu. Jednak zjazd cudowny. Trzeba częściej tam jeździć, bo wrażeń pełno. Trzeba też przyznać, że Sebastian bardzo poprawił technikę odkąd pierwszy raz pojechaliśmy MTB. Na kolejnym wspólnym maratonie będę miał ciężki orzech do zgryzienia, żeby utrzymać prowadzenie. I jeszcze w ramach raportu alergicznego okazuje się, że jest wszystko w normie, alergia wróciła. Kicham, pełne zatoki, oczy pieką, więc wszystko jak należy. Już się bałem, że wyzdrowiałem. W maju ledwo co zrobiłem 500km.


Ładne krajobrazy z Wysokiego Kamienia.


W 2005 roku na W-F z polibudy wjechaliśmy na Wysoki Kamień i tu padło wyzwanie, żeby zjechać z tych schodów. Darek Poroś zjechał i 2 inne osoby. Ja się poddałem. Dzisiaj też nie miałem zamiaru.


Widok w stronę Jeleniej Góry.


Kategoria Treningi


  • DST 73.87km
  • Czas 02:42
  • VAVG 27.36km/h
  • VMAX 75.82km/h
  • Temperatura 16.4°C
  • HRmax 196 ( 93%)
  • HRavg 168 ( 80%)
  • Kalorie 2113kcal
  • Podjazdy 834m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Kapella z Jurkiem i Mateuszem

Sobota, 30 maja 2015 · dodano: 30.05.2015 | Komentarze 0

Na początku spokojnie, potem też spokojnie, ale potem już było mniej spokojnie :-) Na zjazdach frajda. Dobrze jest pojechać gdzieś, gdzie dawno się nie było. Mateusz chory i nie miał dziś za bardzo wigoru. Cały trening mam nagrany na filmie, ale dalej nie rozgryzłem jak to na Youtube wrzucić. Będę musiał się pobawić z filmami. Alergii na razie nie ma, dziwna sprawa. Jutro w planach mam objazd trasy BM Jelenia Góra z Sebastianem, ale czuję, że mnie zniszczy, bo po dzisiejszym bolą nogi.


Końcówka zjazdu z Kapeli. Dawno tak nie pojeździłem. Mateusz popisuje się ;-)


Kawałek w towarzystwie Piotra, który dziś zrobił trasę między Legnicą, a Jelenią Górą w obie strony.


Kategoria Treningi


  • DST 33.18km
  • Czas 01:13
  • VAVG 27.27km/h
  • VMAX 52.94km/h
  • Temperatura 15.7°C
  • HRmax 194 ( 92%)
  • HRavg 175 ( 83%)
  • Kalorie 1010kcal
  • Podjazdy 441m
  • Sprzęt Scott Speedster 20
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Słabo Zachełmie, reszta dobrze

Czwartek, 28 maja 2015 · dodano: 28.05.2015 | Komentarze 8

Znów po posiłku. Brzuch pękał na podjeździe, a goniłem za Mateuszem. Potem na szczęście zeszło z żołądka i jechało się wybornie. Niestety zaobserwowałem, że średni dystans na treningach zszedł mi z około 60 do 35km na oko. Nie ma kiedy jeździć.


Kategoria Treningi